wtorek, 30 września 2014
jesienne kwiatki z naszej rabatki
Zwariowany był ten rok wegetacyjny... jednocześnie kwitły tulipany i przebiśniegi, teraz wrzosy i lawenda (po letnim kwitnieniu obcięłam i powtarza...), bodziszek też znowu wydał kilka kwiatków... jednak robi się coraz zimniej i teraz natura pozbierała się do układania na zimę... pomidorki już resztki plonów oddają (w dużej części ślimakom) i zasychają. Poranne mgły zostawiają piękne kropelki rosy na liściach, ale poranna kawa boso po trawie o wschodzie słońca już się nie udaje...dzwonienie zębami nie pozwala pić
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ooooo, jak ja lubię te "kudłate" jak one się nazywają? to przedostatnie zdjęcie, zaraz nad bodziszkami? Zdjęcia jak zwykle powalające...Gdzie Ci tam w tych kwiatach taka dynia wyrosła?:)
OdpowiedzUsuńte czerwone z pszczółką to astry nowobelgijskie te akurat mają około 1.50 m do 2m ale są odmiany astrów bylinowych od 15 cm do 3 metrów... u nas te niskie popularnie nazywają "michałkami"
OdpowiedzUsuńA dynki mam powsiewane razem z nasturcjami tam, gdzie chcę zadarnic, żeby zielsko nie rosło ...owoc to efekt uboczny... pożądany przez moje koleżanki... ja tak do końca nie przepadam za dynią w kuchni, więc na pniu się rozchodzą po znajomych...